|
Aktualność
TŁUSTY CZWARTEK W „KORFANTYM”
11 lut 2021, 16:41
Geneza tłustego czwartku sięga pogaństwa. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina. Rzymianie obchodzili w ten sposób raz w roku tzw. „tłusty dzień”. Wierzono w magiczny sens tłustoczwartkowego obżarstwa. Obfitość jedzenia miała prowokować urodzaj i dobrobyt na cały rok. Tłuszcz symbolizował dostatek i pomyślność. Z tym dniem związane były różne wróżby i zwyczaje. Do dziś zresztą w Polsce uważa się, że w ostatni czwartek karnawału każdy powinien zjeść choć jednego pączka. Słodki przysmak ma zapewnić szczęście przez 12 miesięcy. Początkowo dobrze nam znane pączki nie były wcale słodkie! Powstawały z ciasta chlebowego, były nadziewane pikantnym farszem ze słoniny, boczku lub skwarków. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem. Wtedy też Polskę opanowały faworki (chrusty, chruściki) oraz pączki ze słodkim nadzieniem z konfitury lub marmolady zwane też pampuchami. I my jak zwyczaj każe dziś nie liczymy kalorii i nie przejmujemy się że te pyszności pozostawia ślad na naszej figurze. „Jak tradycja stara każe w domu, sklepie, biurze, w barze, wszędzie pączek dziś króluje, każdy chętnie go smakuje. Uczniowie i nauczyciele przedmiotów gastronomicznych uchylili rąbka tajemnicy w jaki sposób ucztowali w tym jakże pysznym i słodkim dniu. Małgorzata Holona Zapraszamy do galerii |
|